Telefon   791 822 422

Mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Szybko czy wolno?

Kto może uprawiać nordic walking?


Odpowiedź zdradzę od razu – każdy, kto nie ma problemów z ruchomością kończyn! Mało która aktywność fizyczna o sportowym charakterze jest tak bezpieczna i przyjazna dla uprawiających ją osób. Chodzić z kijami mogą i młodsi, i starsi, ci, którzy borykają się z nadwagą, a nawet ci, których osłabiła choroba. I choć w tym ostatnim przypadku przed rozpoczęciem przygody z maszerowaniem na pewno należy skonsultować się z lekarzem, to najważniejszym kryterium jest chęć.


Nawet jeśli raczej patrzysz krzywo na szeroko rozumiany sport i wciąż powątpiewasz, czy aby na pewno podczas wysiłku fizycznego w Twoim organizmie wzrasta poziom endorfin, ale jednocześnie czujesz, że przydałaby Ci się większa dawka ruchu – nordic walking może okazać się dla Ciebie idealnym rozwiązaniem. Więc jak? Spaceruję, relaksuję się, a jednocześnie poprawiam kondycję i sylwetkę oraz dbam o zdrowie? Brzmi pięknie i… prosto. Zapewniam Cię – jest pięknie i na pewno nie jest trudno! Jednak czy aby na pewno maszerowanie jest tak łatwe, jak się wydaje?


Czy maszerowanie z kijkami na pewno jest łatwe?


Renoma, jaką zyskał sobie nordic walking – aktywności rekreacyjnej na świeżym powietrzu, która jest nie tylko przyjemna, ale też łatwa – jest bez wątpienia zasłużona. Jak pisałam powyżej, to aktywność odpowiednia w zasadzie dla każdego i naprawdę łatwo się w niej zakochać. Jednak by na pierwszym marszu NW nie przeżyć rozczarowania, warto zdawać sobie sprawę, że to nie do końca „po prostu zwykłe chodzenie” (jak wielu „zewnętrznych obserwatorów” myśli o nordic walkingu) i na początku może okazać się znacznie trudniejsze, niż się wydawało.


Owszem – chodzenie jest najbardziej naturalną dla człowieka formą ruchu, ale spójrzmy prawdzie w oczy – wielu z nas po prostu przestało chodzić, a to znaczy również, że wielu z nas nie wie, jak robić to prawidłowo. Nie chodzi tu tylko o chodzenie z kijami! Praca siedząca, „spacery” ograniczające się codziennie do pokonania dystansu między samochodem lub przystankiem a miejscem pracy, relaks na kanapie, a w ciągu ostatniego 1,5 roku niemalże dosłowne zamknięcie w czterech ścianach – to wszystko ma wpływ na to, jak nasze ciało zachowuje się w ruchu. Ruchu, który być może przez długie ostatnie lata, oprócz stukania palcami w klawiaturę obejmował maksymalnie kilkaset kroków w ciągu dnia.


Jeśli wykonujesz pracę siedzącą i w podobny sposób spędzałeś lub spędzałaś do tej pory czas wolny, przygotuj się na to, że Twoje ciało będzie musiało na nowo oswoić się z ruchem, że stopniowo trzeba będzie je „rozbujać”, „rozchodzić” – tak, by odnalazło rytm i zaczęło odpowiednio funkcjonować podczas chodzenia.


Najpierw TECHNIKA, później TEMPO (jeśli masz ochotę)


Chodzenie jako sport, a tym właśnie jest nordic walking, może być aktywnością dla każdego, gdy dostosujemy trening do tego, co w danym momencie może osiągnąć dana osoba. Nadmierna intensywność od samego początku nie jest dobra, a odpowiednie tempo nie powinno być celem samym w sobie. Instruktor powinien poznać aktualne możliwości uczestnika treningu i do nich dostosować szybkość marszu, a ewentualne zwiększanie tempa wprowadzać „na spokojnie”.


W chodzeniu z kijami odpowiednia technika jest kluczowa – to dzięki niej angażujemy do pracy całe ciało (uruchomione zostają niemalże wszystkie mięśnie) i to ona czyni nasze chodzenie maksymalnie efektywnym. Dzięki odpowiedniej technice unikniemy także jakichkolwiek dolegliwości bólowych – poprawne chodzenie oznacza, że nic po prostu nie ma prawa nas boleć i na odwrót – jeśli marsz z kijami jakiś ból spowodował, winna jest najprawdopodobniej nieodpowiednia technika (niedopasowana długość kroku lub kijków, nieodpowiednie wymachy ramionami lub nawet… zbyt mocne ściskanie rękojeści kijków w dłoniach!). Na początkowym etapie, szczególnie u osób, które do tej pory zasadniczo się nie ruszały, nauczenie poprawnej techniki chodzenia jest najważniejsze.


Jako instruktorka uważam, że to technika powinna generować odpowiednie tempo, nigdy na odwrót. Kolejne elementy powinny być wprowadzane etapami, a nauka efektywnego chodzenia to proces, który wymaga nie tylko chęci, ale też czasu.


Nie tylko chodzenie


Gdy zaczynasz przygodę z maszerowaniem może zaskoczyć Cię to, jak Twoje ciało odwykło od ruchu. Podczas moich sesji chodzenia z kijami wielokrotnie widziałam, że bywa to onieśmielające. Tym bardziej chciałabym podkreślić – uprawianie tej dyscypliny jest efektywne także wtedy, gdy nie ma „sportowego” tempa. Jeśli „złapiesz bakcyka” i poczujesz, że chcesz iść szybciej, to znaczy, że marsze z kijami mogą być dla Ciebie naprawdę intensywnym treningiem. Jednak jeśli uda Ci się wypracować odpowiednią technikę, ale nie masz ochoty zwiększać tempa – to też jest w porządku! Nadal możesz czerpać w pełni ze wszystkich korzyści, jakie daje nordic walking – z ruchu na świeżym powietrzu, który pozwala dbać o lepszą kondycję fizyczną i psychiczną.


Dla mnie chodzenie z kijami ma jeszcze jedną niezwykle istotną wartość – wspólne maszerowanie to także bycie razem i na tej płaszczyźnie wynik, bycie najszybszym, tym bardziej nie jest istotne. Na pierwszych marszach NW ta relacja w grupie może być nie mniej ważna niż odpowiednia technika chodzenia. I to także wyróżnia tę aktywność sportową na tle innych – gdy maszerujemy razem, to także razem spędzamy czas – rozmawiamy, śmiejemy się, otwieramy na innych.


Jeśli więc lubisz chodzić z kijami, ale nie masz ochoty gonić wyniku, nie daj sobie wmówić, że w takim razie „tylko spacerujesz”! Nordic walking jest dla każdego między innymi z tego powodu, że opiera się przede wszystkim na tym, by chodzić dobrze.

 

W celu zapewnienia maksymalnej wygody użytkowników przy korzystaniu z witryny ta strona stosuje pliki cookies.
Kliknij "Zgadzam się", aby ta informacja nie wyświetlała się więcej.